Sprawa Harveya Weinsteina – o sile mówienia o swoich krzywdach (1)

Priya-Cunningham-200
Autor: Priya Cunningham, kancelaria Thompsons Solicitors (zobacz więcej)
Harvey Weinstien – nazwisko do niedawna niewystępujące w mediach głównego obiegu, stało się w ostatnich tygodniach synonimem wykorzystywania i molestowania seksualnego, a także napaści, poniżania i nadużycia władzy.
W ciągu kilku tygodni rosnąca liczba kobiet zdecydowała się oskarżyć producenta filmowego m.in. o gwałt, napaść seksualną, napaść fizyczną, groźby oraz poniżanie. Każda z ofiar przedstawia swoją historię bardzo podobnie. Ogólnie rzecz ujmując, wpływowy mężczyzna wykorzystuje swoją pozycję zawodową ze szkodą dla kobiet starających się rozwijać swoją karierę w Holywood.
W raportach ofiar wyżej wymienionych napaści możemy przeczytać o tym jak się czuły po doznanych aktach agresji seksualnej. Znaleźć tam możemy między innymi następujące wypowiedzi:
,,Czułam się obrzydliwie. Byłam skrępowana’’ brytyjska aktorka, Lysette Anthony;
,,horror, niedowierzanie oraz wstyd’’ anonimowa aktorka, która przyznała, że została zgwałcona;
,,straszna trauma’’ włoska aktorka Asia Argento
,,zgwałcona’’ brytyjska aktorka, Ramola Garai
 
Nie jesteś aktorką aspirującą do zrobienia kariery w Holywood – w porządku. Niemniej jednak masz, jako pracownik, prawo chroniące cię przed nękaniem o charakterze seksualnym oraz niepożądanych zalotów i zaczepek ze strony kolegów z pracy czy przełożonych. Obejmuje to tak zachowanie w miejscu pracy jak i poza nią.
Ustawa o równouprawnieniu z 2010 roku (ang. The Equality Act 2010) definiuje znęcanie  jako niepożądane zachowanie, którego skutkiem jest wzbudzenie u ofiary tego zachowania poczucia poniżenia, zhańbienia lub urażenia. Molestowanie seksualne jest natomiast zdefiniowane jako niepożądane zachowanie o charakterze seksualnym obejmujące na przykład dotykanie, komentarze i żarty o treści seksualnej oraz napaść seksualną.
Zachowanie Weinsteina nie tylko jest modelowym przykładem zachowania opisanego w powyższej definicji ustawy o równouprawnieniu, ale również bez wątpienia zalicza się do przestępstwa kryminalnego.
Ramola Garai ujawniła, że czułą się umniejszona obrzydliwym zachowaniem Weinsteina wobec niej  i przyznała, że miała poczucie jakby nie miała ,,prawa do złożenia skargi’’. Inna aktorka, Heather Graham podała, że po tym jak odrzuciła propozycje Weinsteina nie dostała żadnej roli w filmach jego produkcji. Z kolei wypowiedź Asi Argento o jej strachu przed zniszczeniem jej kariery przez Weinsteina w następstwie niespełnienia jego oczekiwań odbiła się w mediach szerokim echem.
Oczywistym i przykrym jest to, że w tych sprawach kobiety mają autentyczne obawy przed bronieniem samych siebie i mówieniu o swoich krzywdach wynikające z lęku przed zniszczoną karierą zawodową. Aktorka Rosanne Arquette, znana m. in. z filmu Pulp Fiction, która postawiła się Weinsteinowi i wyzwoliła się od napaści z jego strony, usłyszała od niego, ze popełniła wielki błąd. Twierdzi również, że w konsekwencji odczuła skutki dla jej kariery.
CDN